Pseudo-pusheen i koniec


Pff, czemu wrabiane wzorki nie chcą współpracować? :P Ci co drutują może wiedzą o czym mowa ;)
Kot ze sweterka przypomina mi lekko słynnego pusheena, chociaż on ma bardziej brązowe kolorki, mój jest szary, no ale jakieś tam chyba podobieństwo jest. Stwierdzam jako bardzo odkrywcza osoba że dzisiaj mamy 31, koniec roku. Cóż, moje plany na ten rok wypaliły -> 11 miesięcy zbierania na aparat, jego zakup. Troszeczkę się poprawiłam w drutach, i przyznam że ostatnimi czasy są one dla mnie wygodniejsze od szydełka. W tym roku tak samo jak w poprzednim nie powitałam nikogo nowego, ale nie zaprzeczam że coś takiego może się wydarzyć w 2016 ;P 

Może i na początku swetrowania nie było aż tak źle, ale teraz widzę że wydziergane ciuszki są jakby dokładniejsze... sama nie wiem jak to określić (zdjęcie po prawej ze stycznia 2015)

Cóż, mam nadzieję że 2016 będzie dla Was jeszcze lepszy niż rok obecny, i że lalkowa blogosfera odżyje ;) Trzymajcie się ciepło, do zobaczenia w przyszłym roku kochani ;)
Btw. to 250 post :)

4 komentarze:

Każdy komentarz, to uśmiech, i nowa inspiracja ;3