2016


No i stało się, ten szalony rok dobiegł końca

Moja lalkowa rodzinka jak widać powyżej powiększyła się w tym czasie (btw koniec ze zwyczajem kupowania lalek co dwa lata  2012-2014-2016), jednak spokojnie, moja ferajna ma w planach cały czas się powiększać 

"Wyskillowałam" druty na kolejny poziom, jak kiedyś nie do końca zadowalały mnie efekty, to teraz jestem dumna z moich prac 


Jakie mam cele na przyszły rok?

*Przygarnąć więcej panien,
mam wiele planów, więc sądzę że kilka nowych buziek do nas zawita (może i nawet niekoniecznie dziewczynek , wszystko jednak w swoim czasie, portfel musi mieć czas żeby się napełnić)

*Wrócić do szycia,
swego czasu coś tam zdawało mi się wydłubać, jednak chociaż bardzo chciałam podnieść
się w szyciu, zawsze coś mnie odrzucało, a to materiał pożarty przez maszynę, albo sam brak jakiś fajnych lalkowych tkaninek. W tym temacie mam niestety wiele ograniczeń, jednak w 2017 nie ma bata, czas się usamodzielnić 

*Poprawić się w fotografii,
Nigdy nie uważałam się za osobę dobrą w te klocki, teraz jednak mam już dość tych byle jakich zdjęć, dlatego moją najbliższą inwestycją jest nowy obiektyw, który pomoże mi urozmaicić zdjęcia. Czas wykorzystać całą wiedzę w praktyce, może w końcu przekonam się do tych wszystkich "artystycznych sesji". których nigdy nie byłam pewna 


Za co dziękuję?

 Za Was
Wiele jest rzeczy za które jestem wdzięczna, ale w szczególności za Waszą uwagę i wsparcie, 
Dzięki Wam wiem że nie jestem tutaj tylko dla siebie, ale również dla innych, bardzo doceniam to że ktoś poświęca czas by przyjrzeć się temu co tworzę, wszystkie Wasze pochwały są dla mnie bardzo cenne, wiem wtedy że to co robię ma sens.
Zawsze czułam się mocno odosobniona od innych, blog jednak pomaga mi być sobą, mogę tu wrzucić cokolwiek, moje teksty nie są wybitne, a jednak mają jakiś sens. Mimo iż nie zawsze jestem w stanie odpisywać konkretniej na Wasze komentarze, dzisiaj pragnę wyróżnić wśród Was parę osób;

Milabrocc, Dziękuję za to że zawsze mogę od Ciebie usłyszeć coś miłego, i za inspirację, uwielbiam oglądać twoje dzieła, motywują mnie one do własnego tworzenia kiedy mogę zobaczyć ile potrafi zrobić inna osoba 

Mallija, Robotica, Usiol, Paula, Dziękuję za fantastyczne spotkanie i miło spędzony czas 

Kate Sol, za regularną dawkę dobrego humoru 



Dobra, koniec tego słodzenia, w sumie mogę Wam jeszcze posłodzić cudownymi bucikami Rey, w końcu dostała swoje pierwsze jeszcze w tym roku 


Pokazałabym Wam jeszcze tyyyle rzeczy, ale nie mogę, jeszcze nie teraz 

Szczęśliwego Nowego Roku kochani, mnóstwa lalek i radości!

PS Przypominam że dzisiaj jest ostatnia okazja na załapanie się na stare ceny ;D

Nowości i co w trawie piszczy

Ho ho ho,
Mam nadzieję że mieliście super święta!
(Brak posta z życzeniami wybaczamy poczcie)

Z racji że nie doczekam się mojej super paczki jeszcze w tym roku, będziecie się musieli zadowolić wyłącznie postem noworocznym, ale nie wylewajcie łez; jest szansa że już w poniedziałek (lub w inny dzień wybrany przez pocztę polską za odpowiedni :P) będziecie się mogli doczekać wraz ze mną tego cuda 

Kończąc już ten przydługi wstęp, poniżej zwyczajowy już przegląd ostatnio powstałych ciuszków i krótkich komentarzy :)

 klik

Na początek kiecka zamykająca już kolekcję świąteczną, nie wiem czy gdzieś to u kogoś zobaczyłam, czy sama sobie to tak ubzdurałam, ale musiałam zrobić jakieś ubranko z takimi przejściami. Co prawda wymarzyły mi się bardziej pastelowe kolory, jednak z braku takich postawiłam na moje ulubione świąteczne połączenie :)


Włóczka ta wraz z inną zajmuje drugie miejsce w moim rankingu, a że dawno nic z niej nie zrobiłam, to postanowiłam machnąć taki sweterek ot co ;D


Te dwa sweterki/sukienki są zrobione właśnie z moich ulubionych włóczek, testuję jak by tu trochę poszerzyć wykrój by wszystko się fajniej układało, bardziej podoba mi się efekt w tym pierwszym :P




Czas na wisienkę na torcie - "zimowa" kolekcja. Uwielbiam te druciane warstwowe sukienki, i chciałam zrobić je ponownie, a z racji że mamy teraz trochę zimno na dworze (bo nie powiem że zima bo śnieg), postanowiłam je trochę podrasować i zrobić takie z długim rękawkiem. Pomysł na paseczek wpadł w trakcie ;)


No i aktualnie jestem w nich zakochana, falbanki wyszły lepiej niż kiedyś, plus w końcu wypracowałam w 100% zadowalający mnie wzór ;) Muszę skoczyć w styczniu do mojej siemianowickiej pasmanterii po więcej tych merceryzowanych kordonków- mam ich tylko 4 :P A z racji że pierwsza sukienka zeszła od razu, machnęłam kolejną, tyle że z fioletowym akcentem.

***
No, to chyba koniec, łatwiej jest mi robić posty w ten sposób, bo jak wrzucałam po jednej rzeczy to czułam taki niedosyt, że trochę tego było mało 

Teraz jeśli już macie dość Avril, to spokojnie, moja słodycz wraca teraz grzecznie na swoje krzesełko, ponieważ nie chcąc dyskryminować posiadaczy dyniogłowych, zabieram się za taką kieckę w rozmiarze Dal, oczywiście w kolorystyce Wam znanej, no bo inwentaryzacje nie sprzyjają zakupom :')

Trzymajcie się, i szykujcie na mały wylew postów! :D

Rey na scenie + ważne ogłoszenie

W końcu zebrałam się do napisania tego posta x)
Dzisiaj co nieco powstałych w ostatnich czasach ciuszków na mojego kochanego giganta, oraz dosyć istotna sklepowa informacja od której pozwolę sobie zacząć:

Od przyszłego (tzn. 2017) roku, 
ceny produktów w moim sklepie idą w górę

Nie jestem w stanie powiedzieć Wam teraz jak bardzo się one zmienią: 
niektóre bardziej, inne mniej. Może w przyszłym tygodniu poznacie więcej szczegółów ;)

Czemu?
Ostatni raz ceny zmieniałam "wchodząc" na etsy, a było to 2 lata temu, i sądzę
że moje robótkowanie zmieniło się na lepsze :)

Tak więc jeśli ktoś chciałby coś kupić to radzę się pośpieszyć, od sylwestrowej północy ruszy aktualizacja na sklepie ;)

Dobra, koniec ogłoszeń parafialnych, czas ruszać już ze zwykłym postem :D



Na początek najnowszy sweterek, a co :P
Był on robiony na specjalne zamówienie pani Agaty i jestem z niego mega dumna, wszędzie, dosłownie wszędzie ma gwiazdki: przód, tył i rękawki :D Każda gwiazdka była wrabiana osobno, tak więc kończąc sweterek miałam łącznie 88 niteczek do schowania, ale według mnie było warto ^^
PS. sweterek może i niedostępny w sklepie, ale jeśli ktoś by taki chciał to można spokojnie pisać tutaj, na maila lub przez fanpagea ;)



Drugi sweterek to już nie sweterek a raczej kieca, z której również jestem bardzo dumna ^^
Warkoczyki po obu stronach (pomysł na rozmieszczenie ich podpatrzony u utalentowanej 
cocodolls =]), oraz oczywiście działające kieszonki, tym razem robione metodą dzięki której nie wystają już tak jak kiedyś :D




Poprzedni ciuszek był wykonany z włóczki która została mi po pewnym zamówieniu,
nie byłam do niej do końca przekonana, bo wtedy robiłam coś na pullip, ale jak teraz zobaczyłam ją na Rey to od razu poleciałam do pasmanterii po inne kolory :D



Tak oto powstał taki zwykły kardigan, wiadomo, od razu trzeba było coś 
stworzyć z nowych włóczek 8)




ostatni ale oczywiście nie najgorszy; zwykły sweterek z upolowanego moherkowego melanżu.
Zawsze mi się marzyła jakaś mieszanka kolorów z mojej ukochanej alize kid moher, no i dzięki temu że musiałam zamówić pewien trudno dostępny kolorek do zamówienia dla karolinfelix przy okazji trafiłam na serię missisipi z wcześniej wspomnianej firmy. Po prostu padłam i musiałam kupić chociaż 2 kolorki :'D
***
No i co, wolicie takie posty podsumowujące ostatnie poczynania, czy każdy sweterek regularnie w innym poście? Dajcie znać w komentarzu i pamiętajcie o zmianach w sklepiku,
udanego tygodnia! 😅

Podsumowanie zamówień

(Tak wiem, jak zwykle spóźniona :P)

Ostatnimi czasy w naszej pracowni przewinęło się kilka zamówień, dzisiaj pokażę Wam 2 z nich, posłużę się raczej zdjęciami z instagrama bo zazwyczaj w kontaktach z klientkami używam zdjęć zrobionych telefonem :')

Pierwsze zamówienie robiłam jakieś kilka tygodni, powstawało dla @karolinfelix =)


Wszystkie ciuszki były robione na pullip (uwierzycie że wczoraj złapałam moją kochaną Avril pierwszy raz od... 5 tygodni? :O)


Szczególnie podoba mi się jak wyszły kocie czapeczki, pierwszy raz robiłam coś takiego ^^
***

Drugie zamówienie powstało szybciutko, bo chyba łącznie w jeden dzień, realizowane dla Kate Sol (:



Na początku koncepcja była nieco inna, bo miały być paski i kropki, jednak ostatecznie powstał biały sweterek na pullip i czarny na dal



Dzięki temu zamówieniu moje dyniogłowe ruszyły się z półki pierwszy raz od dłuższego czasu, cóż, potrzebowałam treningu w skali 1/6 8)

   

Pozwoliłam sobie zapożyczyć zdjęcie od zadowolonej klientki :D
(PS. Genialne spodenki!)
***

Przez te zdjęcia z IG post mało ambitny, ale chciałam pokazać że nie próżnowałam w trakcie mojej nieobecności. Mam również kilka rzeczy na Rey do pokazania, jednak z tym chcę poczekać aż zrobię sweter do ostatniego zamówienia ;) A na razie wracam do czegoś nowego na Avril, wiecie jak ja lubię BJD 😊

Skandynawsko


klik                                                                                      klik
Żyję!
Post ten miał pójść już dawno temu, ale byłam zbyt przejęta zamówieniami by znaleźć chwilę na wrzucenie tych zdjęć :') 


Pracowałam sobie spokojnie nad świąteczną kolekcją (nawet chwyciłam mel pod druty, cud O.O), gdy nagle dostałam naraz 3 zamówienia; roboty w trzy i trochę x) 2 skończyłam dzisiaj, podsumowanie ich w następnym poście. Trochę się tego zebrało, z czego nad tym pierwszym siedziałam 3 tygodnie... z Mel :P dzisiaj machnęłam drugie, i jestem teraz wolna do początku grudnia, na kiedy muszę zrobić zamówienie nr 3, a więc mam czas by porobić nowe sweterki na etsy, wiecie, taki powiew świeżości ^^

Siadam teraz dalej do drutów, dumna i blada z siebie że skończyłam to wszystko. Mogę się teraz na spokojnie skupić na świętowaniu urodzin za kilka dni, no i na... wydawaniu pieniędzy. Mam swoje okresy kiedy przychodzi czas na zasłużoną nagrodę, w ciągu roku staram się ich za bardzo nie wydawać. Teraz jednak mogę spełniać swoje zachcianki, biznesplan rozpisany, jestem gotowa...

Tiulowa Rey

Tak wiem, i Rey w końcu doczekała się swojego pierwszego wyjścia na zewnątrz :D
Z racji że ostatnio kupiłam kilka ciut szerszych tiulów i zrobiłam z nich niemałą kiecę, stwierdziłam że nie mogę jej obfocić w domu, a trzeba to zrobić na łonie natury :P


Zanim jednak przejdę do spamu wielkoludem wrzucam tu tylko foto kolejnego świątecznego sweterka, co by nie było że przez cały ten czas jak siedzę cicho zrobiłam tylko tutu ;)






















W sumie, to jak robiłam te zdjęcia zatęskniłam trochę do Mel w cosplayu Americki. 


Aż mi się przypomniał mój dawny tajny projekt przerwany przez wycofanie materiałów z rynku. Może jednak czas go dokończy?