Nowości i co w trawie piszczy

Ho ho ho,
Mam nadzieję że mieliście super święta!
(Brak posta z życzeniami wybaczamy poczcie)

Z racji że nie doczekam się mojej super paczki jeszcze w tym roku, będziecie się musieli zadowolić wyłącznie postem noworocznym, ale nie wylewajcie łez; jest szansa że już w poniedziałek (lub w inny dzień wybrany przez pocztę polską za odpowiedni :P) będziecie się mogli doczekać wraz ze mną tego cuda 

Kończąc już ten przydługi wstęp, poniżej zwyczajowy już przegląd ostatnio powstałych ciuszków i krótkich komentarzy :)

 klik

Na początek kiecka zamykająca już kolekcję świąteczną, nie wiem czy gdzieś to u kogoś zobaczyłam, czy sama sobie to tak ubzdurałam, ale musiałam zrobić jakieś ubranko z takimi przejściami. Co prawda wymarzyły mi się bardziej pastelowe kolory, jednak z braku takich postawiłam na moje ulubione świąteczne połączenie :)


Włóczka ta wraz z inną zajmuje drugie miejsce w moim rankingu, a że dawno nic z niej nie zrobiłam, to postanowiłam machnąć taki sweterek ot co ;D


Te dwa sweterki/sukienki są zrobione właśnie z moich ulubionych włóczek, testuję jak by tu trochę poszerzyć wykrój by wszystko się fajniej układało, bardziej podoba mi się efekt w tym pierwszym :P




Czas na wisienkę na torcie - "zimowa" kolekcja. Uwielbiam te druciane warstwowe sukienki, i chciałam zrobić je ponownie, a z racji że mamy teraz trochę zimno na dworze (bo nie powiem że zima bo śnieg), postanowiłam je trochę podrasować i zrobić takie z długim rękawkiem. Pomysł na paseczek wpadł w trakcie ;)


No i aktualnie jestem w nich zakochana, falbanki wyszły lepiej niż kiedyś, plus w końcu wypracowałam w 100% zadowalający mnie wzór ;) Muszę skoczyć w styczniu do mojej siemianowickiej pasmanterii po więcej tych merceryzowanych kordonków- mam ich tylko 4 :P A z racji że pierwsza sukienka zeszła od razu, machnęłam kolejną, tyle że z fioletowym akcentem.

***
No, to chyba koniec, łatwiej jest mi robić posty w ten sposób, bo jak wrzucałam po jednej rzeczy to czułam taki niedosyt, że trochę tego było mało 

Teraz jeśli już macie dość Avril, to spokojnie, moja słodycz wraca teraz grzecznie na swoje krzesełko, ponieważ nie chcąc dyskryminować posiadaczy dyniogłowych, zabieram się za taką kieckę w rozmiarze Dal, oczywiście w kolorystyce Wam znanej, no bo inwentaryzacje nie sprzyjają zakupom :')

Trzymajcie się, i szykujcie na mały wylew postów! :D

4 komentarze:

  1. Ja podziwiam wszystkie Twoje prace na bieżąco na instagramie, ale i tak podobają mi sie takie posty- uwielbiam komentarze artystów na temat ich własnych dzieł :D
    Przepiękne ciuszki, bardzo Cię podziwiam, mi sie nawet w głowie nie mieści jak można tak sprawnie władać drutami i tworzyć takie cuda.
    Wszystkiego dobrego w nowym roku!

    OdpowiedzUsuń
  2. Te falbaniaste sukienki mistrzowskie!! Prześliczne są <3
    A która to ta "twoja siemianowicka pasmanteria"? xD Może będę kojarzyć ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twoja-pasmanteria na Kościelnej, uwielbiam tam jeździć głównie po moherki ;P

      Usuń
    2. No prosze, ja mam tam pare kroków :D

      Usuń

Każdy komentarz, to uśmiech, i nowa inspiracja ;3