Piankowa Euforia

 Wczoraj przybyła do mnie tajemnicza paczka (nie była jedyną, ale inne nie są zbyt ważne)

*,*

Nie skomentuję zachwycania się kartonem, ale ćśśś, każdy czasem może oszaleć 

Sedno sprawy

Wieża szczęścia!!!

Numerki (specjalnie nie obrabiałam)

Aby wypróbować, czy i fimo mogę upiec pod lampką, zrobiłam jakieś tam pianki, które niestety długo nie pożyły. Chcecie wiedzieć czemu? Enjoy...

Ja- Miooooooo...
M- Omnomnomnomnom?

Ja- -,-
M- Chciałaś coś

M- Ups, gdzie moje maniery...
Ja- ?

M- Chcesz?

Ja- Jasne...

M- *Chyuba oszualałaś, żłe dam cji pjanki* <- (błędy specjalnie)

Ja- MIOOOOO! ;_;
M- Papa!!! :*****

Wymiary

Może teraz troszkę skomentuję masę. Zacznijmy od tego, że jest niesamowita *,* całkowicie spełniła moje oczekiwania. Nie jest za twarda (ponoć effect pastelowe są mega twarde, chyba miałam szczęście), wypróbowałam póki co żółty, niebieski i różowy. Z dalszymi czekam jeszcze na paczkę z pewnego sklepu, dzisiaj mija 3 dzień roboczy od wpłaty, liczę na to, że dziś wyślą, i dojdzie do jutra (marzenia). Nie będę porównywać fimo z astrą, bo byłoby to trochę nieuczciwe. Dobra, ja już nie ględzę, i się nie zachwycam, tylko wracam do życia. Nie obrazicie się chyba tylko, że blog ten stanie się znowu ciutkę mniej lalkowy, bo czasami gościć tu będą właśnie lepianki w roli głównej, ale dzięki temu, będę tutaj częściej, jak wielu z Was chciało. Starczy, ja znikam...

PS. Przypominam o Candy u mnie!

Do napisania :*

4 komentarze:

  1. Fimo jest świetna, kiedyś dużo jej miałam, ale jak przestałam lepić biżuterię to wszystkie się popsuły (zrobiły się twarde i kruszyły się). :|
    Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam Fimo i lepiła bym z niej dalej, gdyby nie moje eksperymenty z żywicą epoksydową... Modelina bardzo mocno łapie zapach. Teraz ma zapach tej właśnie mega śmierdzącej żywicy. :/

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja uwielbiam Fimo ♥ Sama lepiłam drobiazgi z modeliny, ale wyprowadziłam się do Anglii i jakoś to ucichło :3 Ta modelina jest bardzo dobra :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Dużo słyszałam o Fimo,ale na razie tylko na Astrze robiłam, na pewno kiedyś wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz, to uśmiech, i nowa inspiracja ;3