Ostatnio pojechałam z Mio na zabytkowe osiedle Borki, które obchodziło 155 lat, z racji na fajny klimacik powstał powyższy plener, i muszę Wam powiedzieć... to moja pierwsza styczność, a raczej którejś z moich panien z tak wielką publiką x))) Jest to naprawdę ciekawe przeżycie, normalnie w domku przywykli do mojego biegania z aparatem i lalką, ale na Borkach nie pozostałam niezauważona przez innych gości... oj tam, było fajnie :P Tylko... trochę niezręcznie, jak każdy Ci się patrzy w obiektyw gdy chcesz zrobić zdjęcie całości... Cóż, nie ma zdjęcia i tyle xP Jedyne co mnie zdenerwowało, to fryzura Mio, która niestety strasznie szybko uległa autodestrukcji, i została przerobiona na klasycznie spięte włoski ;P
Tutaj Mio z naszymi widzami, powiem Wam że najfajniejsze uczucie jest wtedy jak wśród tego tłumu idziesz z lalką w ręce, z dumną miną xD
Tym optymistycznym akcentem żegnam Was, i życzę Dobrej Nocki ;)
Bonus - Gondor :P
(Te skojarzenia x])
Fajne miejsce na meet upa Nellorki. XD A bonus przeczytałam na początku "Gordon". XD Jak myślisz, z czym mogłoby mi się skojarzyć? X'D
OdpowiedzUsuńFajne i słodziutkie zdjęcia! Heppy Birthday Borki!
OdpowiedzUsuńCudne zdjęcia
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia! ,,Najfajniejsze uczucie jest wtedy jak wśród tego tłumu idziesz z lalką w ręce, z dumną miną xD" - zgadzam się
OdpowiedzUsuńw 100% x'D
Uwielbiam takie plenerkowe sesje. Lale wychodzą na nich zupełnie inaczej. Piękne ujęcia i świetna stylizacja,zauroczyła mnie żółta tuniczka, może, ze względu na to, że uwielbiam takie kwiatuszkowe wzory. ♥ Naprawdę wielki ukłon, za odwagę pokazania lali. ♥
OdpowiedzUsuńsuper fotki :)
OdpowiedzUsuń